Walentynki - coroczne święto zakochanych przypadające 14 lutego, którego nazwa pochodzi od patrona zakochanych św. Walentego. Święto przez jednych lubiane, przez drugich nienawidzone, a dla kolejnych zupełnie obojętne.
Często mówi się, że Walentynki powinno obchodzić się codziennie. Ale przecież nie można 365 dni w roku wysyłać sobie kolorowych karteczek, chodzić do restauracji na kosztowne kolacje, ani też kupować prezentów - przecież w końcu każdy miałby tego dość i ten miły zwyczaj przepadł by na zawsze. Chociaż z drugiej strony częściej niż raz w roku z pewnością nie zaszkodzi ;)
Tak więc święto to może być całkiem przyjemne dla osób posiadających swoje drugie połówki, ale tak samo absurdalne dla ludzi samotnych czy też nieszczęśliwie zakochanych, którym niedobrze robi się od wszechobecnych serduszek i kwiatków.
W całym tym święcie chodzi o to, aby w codziennym biegu znaleźć czas na przypomnienie sobie o osobie, którą się kocha. Moim zdaniem najlepszym sposobem na spędzienie Walentynek jest wspólna kolacja przy ulubionym winie, najlepiej w domu. Raz na jakiś czas znajdujemy oczywiście wieczór aby spędzić trochę czasu razem, ale zazwyczaj jest to na luzie- dresy, film, wspólnie przygotowane jedzonko.
Dzisiaj przygotowuję wersję "pro" kolacji- padło na domowe sushi, a na deser czekoladowe founde z owocami. A do tego wszystkiego pyszne różowe wino, klimatyczne muzyka, kolorowe światełka i świeczki. A zamiast dresu ładna sukienka i uczesne włosy :D
Pierwszy raz sushi jadłam w Walentynki rok temu, posmakowało mi i kolejny raz majstrowałam już w kuchni nad przygotowaniem tego dania samemu. Przejrzałam internet w poszukiwaniu wskazówek dotyczących zwijania, krojenia i składników, a wszystko okazało się niezbyt skomplikowane. Oczywiście nie można tu porównywac się z doświadczonym sushi masterem i profesjonalnym sushi, ale też jest super :) Jeżeli chodzi o składniki to możemy kierować się wyobraźnią. Podstawą jest oczywiście specjalny ryż oraz listki nori (alg morskich). Jako dodatki możemy użyć :
- ryby (surowe, ale też wędzone lub smażone - co do surowych ryb trzeba mieć pewność, że rzeczywiście jest świeża),
- paluszki krabowe surimi,
- krewetki,
- ośmiornice,
- ogórek,
- awokado,
- marchewka,
- biały kremowy serek,
- grzybki mun,
- tykwa marynowana,
- wasabi,
- sezam czarny i biały,
- majonez,
- sos sojowy - do maczania gotowych kawałków sushi,
- imbir - do oczyszczania kubków smakowych pomiedzy różnymi rodzajami sushi.
W pierwszej kolejności musimy przygotować ryż, najlepiej ok. godzinki przed robieniem sushi. Zbyt ciepły sprawi, że nori będzie gumowate. Ryż dokładnie płuczemy, aż woda przestanie być mętna, a następnie gotujemy pod przykryciem ok. 10 min (w proporcji 1 szklanka wody na 1 szklankę ryżu). Trzeba uważać, żeby ryż się nie przypalił, w razie potrzeby można podlać trochę wody. Po gotowaniu odstawiamy go pod przykryciem, żeby pochłonął całą wodę, a następnie doprawiamy octem ryżowym (3 łyżki octu na 1 szklankę ryżu - ale można też według uznania). Ryż będzie gotowy do użycia, gdy uzyska temperaturę pokojową.
Następnym krokiem jest przygotowanie sushi, tu niezbędna jest matka bambusowa - bez niej raczej nie ma co próbowac zawijania. Kładziemy na niej listek nori (błyszczącą stroną w stronę matki), nakładamy i rozprowadzamy ryż (będzie się kleił do rąk, aby temu zapomiec możemy zamoczyć dłonie w zimnej wodzie), a do środka dodajemy składniki. Na zdjęciu poniżej są to tuńczyk wędzony, surimi, ogórek zielony, marchewka, majonez i czarny sezam.
Przy nakładaniu ryżu trzeba pamiętać by zostawić kawałek suchego nori, pomoże on nam zlepić rulonik w całość. Sposób jak zawijać sushi i jakie rodzaje można przygotować można znaleźć na Youtube'ie ;) Jeżeli temat Was zainteresuje, z pewnością znajdziecie mnóstwo porad :) A oto jak wyszło to u mnie:
Po sushi czas na deser! W naczyni do founde rozpuszczamy czekoladę - może być to zwykła czekolada w kostkach. Owoce dobieramy w zależności od uznania, wszystkie są pyszne z rozpuszczoną czekoladą :) U mnie były to jabłko, gruszka, mandarynka, kiwi, banan, winogrona czerwone oraz liczi.
Pyszotki! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz